wtorek, 29 lipca 2014

Prom&Last Week/Bal maskowy i ostatni tydzień

***Scroll down for English***

W piątek odbył się tzw. "Prom", czyli nasza Studniówka, jednak nie 100 dni przed maturą, a tydzień przed zakończeniem programu. Tematem przewodnim były maski, które robiliśmy dzień wcześniej za zajęciach. Kilka dni wcześniej również uczyliśmy naszych uczniów jak się tańczy do wolnych piosenek. Było przezabawnie, ponieważ Azjaci są bardzo wstydliwi i taki taniec to dla nich nie lada wyzwanie. Mimo wszystko myślę, że wszyscy się dobrze przy tym bawili.


Każdy mógł przyjść z partnerem i wszyscy nauczyciele zostali zaproszeni przez swoich uczniów lub asystentów. Mnie zaprosił chłopak z klasy B2 - tancerz, który kilka dni wcześniej zabrał mnie również do swojej byłej ekipy tanecznej na trening, gdzie mogłam sobie trochę z nimi potańczyć, co mnie bardzo ucieszyło. 

Osobiście bawiłam się niesamowicie i za każdym razem jak wchodziłam na parkiet, otaczała mnie grupa uczniów, którzy w końcu się przełamali, nie byli tak nieśmiali jak w klasie i tańczyli ze mną. Nie wiem na ilu zdjęciach jestem, ale wydawało się jakbym co najmniej połowę czasu spędziła na pozowaniu do zdjęć z uczniami, co było bardzo miłe. Mieliśmy również stoisko z napojem z trzciny cukrowej, który wszyscy tutaj uwielbiamy (0,75zł za kubek) i 300 pierwszych kubków było za darmo. 

Ostatni tydzień w trakcie i nie mogę uwierzyć jak szybko mi czas minął. W tym tygodniu lekcje są już trochę luźniejsze i jeszcze więcej staramy się rozmawiać z każdym z osobna oraz przygotowujemy się do ostatniego pokazu talentów. Czas ten jest bardzo intensywny i emocjonujący i ciężko będzie nam się rozstać...


***************************************************************

Last Friday was Prom Night! The theme was Masquerade so we were making masks the day before. A couple of days earlier we also taught our students how to slow dance. At first it was hilarious how shy they were. Nevertheless, I feel like they enjoyed it and had a lot of fun in the end.

Everyone could come with a date and so all the teachers were asked by the students or Teacher Assistants. I was asked out by a guy from B2 class - a dancer, who a few days earlier took me to a dance pracice which I enjoyed a lot and came back full of endorfines in my system.

Personally, I had so much fun at Prom and everytime I went to the dancefloor, there was a group of students around me. They finally got over their shyness and danced like crazy with me. I have no clue in how many pictures I am so far but it seemed like half of the time there I spent on posing for the pictures with the students which was very nice. I also had a sugar cane stand, which we all adore here ($0,25 for a cup) and first 300 were for free.

Last week is in progress and I truly can't believe how it passed so fast. This week is more about talking to the students about everything, going out with them for a coffee, letting them be in charge of the agenda and preparing for the final Talent Show. It is a very intense and emotional time and it will be extemely difficult to say goodbye...

środa, 23 lipca 2014

Kolejny tydzień za nami... /Another week has passed...

***Scroll down for English***

Minęły już 3 tygodnie od tego jak zaczęliśmy pracę. Nie wiem kiedy czas tak szybko minął, a z drugiej strony działo się tyle, jakbyśmy byli tutaj już kilka miesięcy...


Tydzień ten minął dość spokojnie, na zajęciach omawialiśmy tematy takie jak muzyka, filmy, media i kontrowersyjny temat Facebooka. Prawie wszyscy nasi uczniowie mają założone konto i jest on tutaj bardzo popularny, choć co ciekawe - zabroniony. Po przyjeździe do Wietnamu, nie mogłam otworzyć strony w przeglądarce, tylko aplikacja w telefonie działała. Dopiero gdy Pearl zmieniła mi ustawienia w komputerze, wtedy zadziałało. Co ciekawe, jeżeli chodzi o filmy i muzykę, większość osób nie znała podstawowych pozycji i wykonawców. Nie mieli pojęcia czym jest reggae, Bob Marley czy chociażby Red Hot Chilli Peppers. Rzadko też ktokolwiek oglądał filmy takie jak np. Forest Gump. Czuję się trochę odpowiedzialna za to, żeby dostarczyć im tej podstawowej wiedzy z tych dziedzin, w których sama oczywiście ekspertem nie jestem...

W piątek odbyła się również tzw. "Mini Olimpiada", czyli różne gry zręcznościowe w drużynach. Wszyscy byliśmy na jednej dużej hali (dzieci od lat 7 do osób dorosłych), a grupy były mieszane. Graliśmy w zbijaka, przeciągaliśmy linę, chodziliśmy z łyżką w ustach, na której było liczi, czy z książkami na głowie na czas. Zabawa była przednia, a dzień męczący.

Wieczorem poszliśmy do domu jednej z naszych asystentek, której mama przyrządziła nam kolację. Po miesiącu azjatyckiego jedzenia, w końcu rozkoszowałam się spaghetti i sałatką warzywną... Nie tęsknię tak bardzo za europejskim jedzeniem, ale była to miła odmiana. Na deser zrobiłam naleśniki (pancakesy) - mój specjał. Mimo tego, że nie miałam jednego z podstawowych produktów jak proszek do pieczenia, czy soda oczyszczona, wyszły wyśmienite i kazałam wszystkim jeść zgodnie z moją tradycją: Nutella + dżem. Były to pierwsze w życiu takie naleśniki naszej ukochanej Na i bardzo się cieszę, że to ja mogłam zrobić jej tą przyjemność i je przyrządzić :)

**************************************************************

It's been already 3 weeks since we started teaching. Time flew by so fast but on the other hand with everything that is going on, it feel like we've been here for a few months. 


This week has passed quite peacefully, we discussed topics such as music, movies, social media and of course the controversial subject of Facebook. Almost all of our students have an account since it's very popular but, what is surprising - banned. When we came to Vietnam, I could not open Facebook page on my laptop, only phone app was working. It was until Pearl changed some of the settings on my computer and since then it's been working. What is also interesting is the fact that when it comes to movies and music, people do not have the basic knowledge about genres artists. Our class (older students, not children) had no idea who Bob Marley was and reggae. Also, only few of them knew about for exapmle Red Hot Chilli Peppers. In rare cases they watched movies like Forest Gump. Now I feel kind of responsible to provide them with that basic knowledge in those areas in which of course I am also not an expert in. 

On Friday we held 'Mini Olympics' - different games and sports for everyone to participate in. We all gathered at the stadium (children from 7 years old to adults) and put them into mixed teams. We played dodgeball, Tug of War, walked with a spoon in our mouth with a lychee on it or books on our heads. We had loads of fun but it was definitely exhausting. 

In the evening we went to one of our Teacher Asisstant's house whose mum cooked us dinner. After a month of only Asian food I could finally taste the wonderful spaghetti and russian salad. It's not that I miss it that much but it was a nice change. For dessert I prepared my speciality - pancakes. Even though I did not have one of the basic ingredients such as baking powder or baking soda, they were quite delicious and I made everyone eat them in the best way possible - both with Nutella nd jam on top. Those were the first panckaes that our wonderful Na had in her life so I am really happy that I could be a part of it ;) 

niedziela, 13 lipca 2014

Talent Show/Pokaz talentów

***Scroll down for English***

W piątek odbył się pokaz talentów dla wszystkich uczniów ETA4. Był to jeden z lepszych dni podczas naszego dwutygodniowego pobytu tutaj, ponieważ
wszystkie klasy naprawdę dobrze się przygotowały do występów i dały z siebie wszystko. Od najmłodszych do najstarszych każdy wystąpił razem ze swoją grupą. Najczęściej był to śpiew z podkładem połączony z prostą choreografią. Dzień wcześniej odwiedziła nas telewizja i filmowali nasze poczynania z dziećmi. Ja załapałam się na moment, gdy pomagałam uczyć klasę B1 choreografii do piosenki One Direction 'What makes you beautiful', która jest tutaj bardzo popularna. Na moim Facebooku możecie zobaczyć reportaż, jednak na razie nie mam kopii na swoim komputerze. 

My C1 morning class
Moja klasa wystąpiła z dwoma piosenkami: "Lucky" - Jason Mraz i "Marry You" Bruno Marsa. Pierwsza piosenka była jakby wstępem do drugiej, którą trójka moich uczniów wykonała na gitarze. Wszystkim się bardzo podobało, a na końcu nasz Bruno Mars dał jednej z dziewczyn kwiatka i udawał, że się jej oświadcza.  

Oczywiście nie zabrakło występu naszych nauczycieli. Nasi mężczyźni wykonali utwór "Bad Day", a my zatańczyłyśmy do "Baby One More Time" Britney Spears. Myślę, że poradziłyśmy sobie wyśmienicie ;)

Wszystkie pokazy były bardzo udane i wszyscy świetnie się bawili. Myślę, że był to taki przełom w naszym programie, ponieważ nauczyciele bardzo zżyli się ze swoimi klasami jak i sami uczniowie. Mam nadzieję, że teraz będzie jeszcze lepiej niż było do tej pory i wszyscy będą zaangażowani, aby uczynić pobyt tutaj jak najbardziej owocnym.

***************************************************************
On Friday we held a Talent Show for all of the ETA4 students. It was one of the best days since we started the programme because everyone was really involved in the preparation part and did their best. Both younger and older students prepared a show for the others. Mostly it was a song with a little bit of choreography. A day before TV came to the school and they were filming what we were doing with the kids. At that time I was helping with a choreography for a B1 students to the song 'What makes you beautiful' by One Direction which is extremely popular. On my Facebook wall you can see the news, I don't have a hard drive copy yet.

My class performed with two songs: 'Lucky' by Jason Mraz and 'Marry You' by Bruno Mars. The latter was played on a guitar by three of my students. Everyone enjoyed it and in the end our Bruno Mars gave a flower to a girl and pretended a proposal.

Of course we could not g through with this witouth a perfomace of our staff. Our male teachers performed a song 'Bad Day' and we ladies danced to Britney Spears 'Baby One More Time'.

All of the performances were great and everyone had enjoyed themselves a lot. I believe that it was a bit of a breakthrough in our programme since everyone was involved in the process of preparation. I feel like I bonded with my class while doing that and during the event and I suppose that the others would agree. I hope that it will be even better from now on and everyone will have even more energy to make the best of this experience.

czwartek, 10 lipca 2014

Visiting orphanages/Odwiedziny w Domach Dziecka


W ten weekend odwiedziliśmy trzy Domy Dziecka. Wizyty te były bardzo wzruszające, chyba nie muszę wyjaśniać dlaczego. Dzieci były w różnym wieku, od niemowlaków do nastolatków. Czasami były to osoby porzucone przez rodziców, a w niektórych przypadkach rodzice zmarli.


Większość z nich na początku była bardzo nieśmiała i nie chcieli z nami nawiązać jakiegokolwiek kontaktu, ale po chwili byli największymi przytulaskami :)

Mimo tego, że było to niesamowicie poruszające, nie myślałam o tym w takich kategoriach. Cieszę się, że mogliśmy wywołać chociaż trochę uśmiechu na twarzach dzieci tam mieszkających.

***************************************************************

This weekend we visited 3 orphanages. Those visits were really moving. There were some older and younger children, sometimes they were abandoned by their parents and in some cases their parents passed away. 


At first most of them was really shy and they did not want to talk to us but after a while they were much more huggy.

Even though those visits were emotional, I was thinking about the fact that we can bring a little bit of sun to their lives and make them smile at least for a little while.

niedziela, 6 lipca 2014

1400


***Scroll down for English***

1400. Tyle osób zapisało się w tym roku, aby uczyć się z nami angielskiego. Mamy 3 poziomy: A, B i C + każdy poziom jest również podzielony wiekowo. Razem mamy 9 poziomów. Właśnie minął pierwszy tydzień nauki i muszę przyznać

, że nie jest łatwo! Ja uczę poziom C1, więc są to osoby w wieku od 15 do ok. 23 lat. Najczęściej mam ok. 15-20 osób w klasie, więc bardzo optymalnie. Z poziomem angielskiego jest różnie - mam osoby, które są bardzo pewne siebie i dużo mówią, jednak są też osoby, które są dość nieśmiałe i trzeba je bardziej namawiać do tego, aby cokolwiek na lekcji mówiły. Lekcje trwają po 3 godziny rano i popołudniu + zajęcia wieczorne, najczęściej dla osób pracujących. Nasi uczniowie to nie tylko dzieci, ale często również dorośli. Na popołudniowych zajęciach mam nawet 3 mnichów! 

Zazwyczaj zaczynam lekcję od powtórki najważniejszych rzeczy z dnia poprzedniego, później gramy w jakąś grę i przechodzimy do sedna sprawy czyli nowych słówek związanych z danym tematem zajęć i użycia ich w praktyce przez odgrywanie różnego rodzaju scenek lub debaty, etc. Tak było od poniedziałku do czwartku, a w piątek był Dzień Sportu, czyli zamiast nauki w klasach, wyszliśmy na dwór, aby (oczywiście w cieniu) pograć w różne gry. 

Nie spodziewałam się, że będzie to tak ciężka praca, a moje gardło nie jest w dobrym stanie. Aby utrzymać neutralny poziom ekscytacji i zainteresowania na zajęciach, trzeba być jakieś 1000 razy bardziej aktywnym i zaangażowanym. Często wygląda to tak, że po porannych zajęciach idziemy spać chociaż na chwilę, żeby mieć siłę na kolejne 3 godziny krzyku. 

Wszyscy są bardzo mili i zawsze jak się do kogoś uśmiechnę lub pomacham to każdy się odwdzięcza tym samym. Dzieciaki są podekscytowane tym, że mogą porozmawiać z kimś z tak odległych krajów, dowiedzieć się wielu nowych rzeczy i często chcą wychodzić gdzieś z nami po zajęciach. Podsumowując, jak na razie jest pięknie.

***********************************************************

1400. This is how many students signed up this year to learn English with ETA4. We have 3 levels: A, B and C + each level is also divided by age. In total we have 9 classes. It has been a week since we started teaching and I need to admit that it is not as easy as I thought it would be. My class is C1 so those are people aged 15 to around 23 years old. Usually, there is around 15-20 people in my class. Their English level varies a lot and there are students I can have a good conversation with and those who do not really speak. The latter need much more attention. The lessons last 3 hours in the morning and in the afternoon + evening classes, usually for the working people. Our students are not only children but sometimes also adults. There are even 3 monks at my afternoon classes!

My typical lesson starts with repeating the most important things from the lesson the day before, then we play some games. Afterwards, we start the new topic, pre-teach vocabulary, do some role-playing, etc. It was like that from Monday to Thursday and on Friday we had Sports Day so instead of sitting in a classroom we took the students outside and played some games like dodgeball. It was loads of fun.

I did not expect that it would be so tiring and challenging and my throat is not in a good shape. In order to keep the students excited and interested in the topic, I need to be a 1000 times more active and engaging. Our day usually looks like this: we teach in the morning and than take a nap before the afternoon class in order to recharge our batteries. 

Anyways, everyone is so nice and kind. Every time you smile at someone, you will get a smile back. Children are very excited about the fact that they can talk to someone from a land so far away and get to know the culture and find out interesting things. They usually want to hang out with as after class as well. To sum up, it is great so far.